poniedziałek, 22 września 2014

Recenzja torby Foxtrot - Direct Action

Od dłuższego czasu szukałem waistpacka/buttpacka, który posłuży mi na jednodniowe wypady, jako podręczna torba do pracy i (co bardzo istotne) mały zasobnik podczas krótkich przejażdżek motocyklowych i wypadów z aparatem fotograficznym.

Głównym kryterium decydującym o wyborze konkretnego modelu była wielkość komory głównej, która w założeniu miała być na tyle duża by mieścić pojemnik z żarciem do pracy. Szukałem długo, przejrzałem wiele dostępnych na rynku produktów, ale do czasu pojawienia się Foxtrota, żaden nie był na tyle uniwersalny by spełnić w 100% moje oczekiwania. Foxtrota użytkuję odkąd tylko pojawił się w sprzedaży. W zasadzie od tych kilku miesięcy mam go przy sobie prawie codziennie, w pracy, na spacerach, na dłuższych wypadach i na wyjazdach motocyklem. Mam na jego temat na tyle wyrobione zdanie, że postanowiłem się nim podzielić z innymi.

Poniżej kilka zdjęć, po kolei:

1. Foxtrot ze szpejem na całodniowe wypady, na zdjęciu brak telefonu którym robiłem fotki i kanapek/batoników, które wchłonąłem w trakcie (zdjęcie robione już po powrocie do domu)


2. Foxtrot z lunchboxem, czyli wersja "do roboty". W tej konfiguracji jest jeszcze sporo miejsca w środku

3. Zdjęcie ściany tylnej, panele boczne schowane

4. Foxtrot na mnie, torba przewieszona przez ramię, stabilizowana panelami bocznymi zapiętymi pasem (zwróćcie uwagę na absolutnie nietaktyczny outfit ;) )

Na temat wymiarów, materiałów nie ma sensu się rozpisywać. producent wszystko ładnie opisał. Fakt, że torba jest wykonana z należytą starannością. Nic nie odstaje, nie pruje, nie ma zbędnych nitek, zacinających się suwaków, etc. Jakość wykonania oceniam bardzo wysoko.

To co dla mnie najważniejsze to funkcjonalność i wygoda noszenia tej dość dużej torebeczki. Tutaj także będę chwalił ten produkt. Foxtrot jest bardzo pojemny, owszem nie włożymy do niego lapka czy teczki A4, ale przecież nie taki był zamysł. Dla fotografa będzie jak znalazł, spokojnie wrzucimy lusterko i dodatkowego zooma.

Po kolei opiszę teraz poszczególne elementy Foxtrota:

Komora główna - od spodu lekkie usztywnienie pianką, ściany boczne wewnątrz wyłożone velcro, na ściance tylnej płaska kieszeń na tableta zapinana na rzep. Klapa komory głównej otwierana suwakiem, zapięcie w kształcie litery C. Suwaki bryzgoszczelne, na stronie zewnętrznej klapy - shockcord, wewnątrz podłużna kieszeń siatkowa zapinana suwakiem.
Z przodu kieszeń organizer, wewnątrz dodatkowa płaska kieszeń na notes (zamykana rzepem), 3 szlufki na długopis/mazak/etc, mała kieszonka z klapka na rzep. Od spodu otwór-dren. Na zewnątrz kolejna mała płaska kieszeń na suwak. Ta kieszeń jest cała pokryta laserowo wyciętym systemem molle, na wycięciach małe velcro (np. na flagę).
Z lewej strony (patrząc od kieszeni przedniej) mała kieszeń prostokątna na suwak, w środku karabińczyk i siateczkowa przegródka. Z zewnątrz laserowe molle. Od spodu otwór-dren.
Z prawej strony prosta kieszeń zapinana rzepem, bez nacięć. Od spodu otwór-dren. Tył torby wyłożony usztywnioną gąbką z systemem wentylacyjnym.

System nośny jest trzyelementowy. Mamy pas na ramię z poduszką wyłożoną chropowatą gumą, możliwość regulacji długości. Pas na klamry plastikowe. Mamy rączki spinane rzepem wszyte po obu stronach klapy komory głównej. Mamy wreszcie pas do przenoszenia Foxtrota jako buttpack. Pas jest wszyty w panele boczne, które można schować w ścianę tylną torby. Panele posiadają płaskie kieszonki na suwak i laserowe molle. Osobiście korzystam z wszystkich opcji przenoszenia torby.
Wożąc w aucie najchętniej korzystam z krótkich rączek, na przemarsze wybieram pas przewieszony przez ramię, na moto korzystam z paneli bocznych.

Użytkując Foxtrota już teraz mogę wykazać jego plusy i minusy (to jednak wysoce subiektywna ocena). Generalnie, ja mam tendencję do organizowania szpeju i jego układania na baczność, dlatego żałuję że w komorze głównej nie ma szlufek w które wrzuciłbym noże , latarkę itp. Zastanawia mnie tez sensowność kieszeni na panelach bocznych. Mnie się tam nie udało wcisnąć nic poza dokumentami, swojego wypchanego dolarami portfela już tam nie zmieszczę ;D

Na plus zaliczę: - jakość wykonania, - ładowność, - możliwość przenoszenia jako buttpack, - łatwość obsługi, podczas marszu sięganie do poszczególnych przegródek i kieszeni nie sprawia kłopotu - możliwość rozbudowy, ja dopiąłem dodatkowo Baribalowy zasobnik na butelkę typu nalgene 1L - z powodzeniem mieszcze w nim teleobiektyw.

Na minus: - brak organizera w komorze głównej, na szczęście jest duża połać velcro więc dorzuciłem customowy organizer od Baribala - sztywny materiał, tak wiem że to powinna być zaleta, ale tam gdzie zamki są bryzgoszczelne ten naddatek materii powoduje że trudniej jest mi je odpiąć, - kieszenie na panelach bocznych nie wiadomo na co i po co.

Generalnie tyle póki co, z czasem może jeszcze coś uzupełnię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz